“Noszenie w chuście pomaga w budowaniu więzi i w ogromnej mierze zaspokaja potrzebę bliskości” – wywiad z Magdą Bielak, specjalistą ds. noszenia chusty
Magda Bielak – certyfikowany doradca po kursie Akademii Noszenia Dzieci oraz członkini Stowarzyszenia Edukatorów i Doradców Noszenia SEDNO.
Prywatnie żona, mama trójki dzieci- Wiktorii, Leonarda i Ryszarda.
Nałogowa czytelniczka, propagatorka życia w zgodzie z naturą. Bliskie są jej ideały rodzicielstwa opartego na zaufaniu do siebie i dziecka. Wspiera rodziny w ich wyborach i szukaniu własnej ścieżki.
Magdo, wspierasz rodzicielstwo oparte na zaufaniu do siebie i dziecka.
Co to dla Ciebie oznacza?
Przede wszystkim wierzę w to, że rodzic ma kompetencję, żeby zająć się swoim dzieckiem najlepiej jak potrafi. W dobie internetu i zalewających nas zewsząd dobrych rad, wielu rodziców już na początku swojej drogi wątpi, że sobie poradzą. Jest wiele szkoleń i publikacji dla młodych rodziców. Oczywiście możemy z nich korzystać, ale najważniejsze jest każdorazowe pytanie siebie czy to, co słyszymy, widzimy, czytamy nam pasuje. Jeśli nie, nie bójmy się szukać dla nas innego rozwiązania. W swojej pracy pokazuję rodzicom różne drogi, ale nigdy nie wskazuję jedynej słusznej. To rodzice dokonują wyborów, a ja ich w tym wspieram, bez względu na to, czy z tym wyborem się zgadzam, czy nie.
Jesteś mamą trojki dzieci, wszystkie nosiłaś w chuście? (jak się u nich sprawdziła?)
Starszą córkę nosiłam tylko przez chwilę, w chuście kółkowej. To było 12 lat temu i nie było takiej dostępności do wiedzy i chust jak jest teraz. Młodsze dzieci były noszone od pierwszych chwil życia i nie wyobrażam sobie jak mogłabym funkcjonować bez chusty. Mieszkamy na 2 piętrze, bez windy. Klatka jest mała, więc nie ma miejsca na zostawienie wózka na dole. Mając dziecko w wieku szkolnym i psa, trzeba wyjść z domu przynajmniej 3 razy dziennie. Chusta pozwalała mi pokonywać schody bez dodatkowych kilogramów w postaci wózka. Kiedy urodził się najmłodszy syn, ułatwiała zabawę i opiekę nad starszą dwójką. I dawała nam ogromną wolność. W samochodzie nie zajmuje miejsca w bagażniku, z chustą praktycznie nie było miejsc niedostępnych. Mogliśmy chodzić po górach, plażach, lasach, odwiedziliśmy kopalnie soli, sprawdziła się wszędzie tam, gdzie wózek by nie wjechał.
Czym powinna się charakteryzować dobra chusta?
Ciężko to określić jednoznacznie. Na pewno powinna dobrze pracować i musi być nam w niej wygodnie. Przede wszystkim powinniśmy dobrać dla siebie odpowiednią długość. Pod uwagę powinniśmy wziąć rozmiar noszonego przez siebie ubrania, wiek dziecka, oraz sposoby wiązania jakie będziemy stosować. Najbardziej uniwersalnym rozmiarem jest długość 4,6 m, określany czasem przez procentów rozmiarem 6 lub M. Najpopularniejsze na początek są chusty bawełniane o splocie skośno-krzyżowym, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by wybrać chustę z domieszką innych włókien jak bambus, wełna czy len, czy o innym splocie- jodełkowym, seruszkowym, żakardowym. Na rynku dostępne są również chusty kółkowe i elastyczne. Jeśli mamy problem z wyborem, możemy skorzystać z pomocy doradcy noszenia, który dobierze najlepsze rozwiązanie i odpowie na wszystkie pytania
Jaka pozycja jest bezpieczna dla dziecka i jak wpływa ona na rozwój ciała dziecka?
Idealną pozycją, do której dążymy jest pozycja zgięciowo-odwiedzeniowa, w której nóżki dziecka ułożone są w umiarkowanym zgięciu (kolana nieco powyżej stawów biodrowych) i niewielkim odwiedzeniu (na szerokość barków dziecka). Uzyskujemy ją poprzez odpowiednie podwinięcie miednicy, które skutkuje zaokrągleniem plecków dziecka w łuk i oparciem główki na klatce piersiowej noszącego, co w połączeniu z dobrym dociągnięciem chusty, zapewnia odciążenie struktur kostno-stawowych kręgosłupa dziecka. W tej pozycji głowa kości udowej jest dociskana do panewki biodrowej, jest więc profilaktyką dysplazji stawów biodrowych. W większości wiązań dziecko jest noszone w pionie, nie należy jednak tej pozycji mylić z pionizacją kręgosłupa. Pionizacja występuje dopiero wtedy, kiedy główka dziecka całym swoim ciężarem opiera się na wyprostowanym kręgosłupie, co w przypadku opisanej wyżej pozycji nie ma miejsca. W miarę rozwoju i tworzenia się krzywizn kręgosłupa, zmienia się pozycja dziecka w chuście, aż do całkowicie wyprostowanych pleców u dzieci samodzielnie siadających. Ważne jest również to, że zarówno w chuście jak i w nosidle dziecko zawsze jest przodem do rodzica. Odpowiednią pozycję „przodem do świata” jesteśmy w stanie uzyskać tylko nosząc dziecko na ręku.
Dziecko w chuście ma inną perspektywę widzenia i większy kontakt z otoczeniem, rodzice częściej mówią do dzieci które są blisko, ciało noszącego stale się porusza, wysyłając sygnały, które pomagają dziecku zlokalizować się w przestrzeni. To wszystko razem daje dziecku większe pole do uczenia się i rozwijania umiejętności społecznych, fizycznych, czy motorycznych.
Jakie są zalety chusty – co wyróżnia ten sposób noszenia, od wózka, nosidełka, etc?
Chusta ma najmniej ograniczeń i jest najbardziej uniwersalna. W przeciwieństwie do nosidła, które powinniśmy stosować dopiero u dzieci samodzielnie siadających, możemy w niej nosić od urodzenia. Możemy korzystać z rożnych sposobów wiązania z przodu, na plecach i na boku, dostosowanych do rożnych etapów rozwoju dziecka. Zajmuje mało miejsca, więc ułatwia podróżowanie, z chustą nie ograniczają nas wąskie alejki sklepowe, schody czy piasek, co często ma miejsce w przypadku wózka. I przede wszystkim mamy wolne ręce, a maluch bliskość rodzica
Czy są jakieś przeciwwskazania do noszenia dziecka w chuście?
Bezwzględnych przeciwwskazań do noszenia jest tak naprawdę bardzo mało. U dzieci należą do nich wady wrodzone, konieczność ciągłego monitorowania lub wspomagania oddychania, poważne przypadki wzmożonego lub obniżonego napięcia mięśniowego. W pozostałych przypadkach jeśli występują przeciwwskazania, dotyczą raczej konkretnej pozycji , a nie noszenia jako ogółu.U rodziców również mogą wystąpić przeciwwskazania- schorzenia w obrębie narządów ruchu, wady kręgosłupa, ogólne samopoczucie i/ lub szwy po cesarskim cięciu w czasie połogu, stany powypadkowe i przepukliny.
W razie wątpliwości, warto skonsultować się z doświadczonym doradcą noszenia, który w porozumieniu z lekarzem prowadzącym lub fizjoterapeutą pomoże dobrać najodpowiedniejszy sposób wiązania, pamiętając, że noszenie w chuście rozkłada ciężar równomiernie i symetrycznie, często będąc lepszym rozwiązaniem niż noszenie dziecka rękach.
Jak noszenie w chuście wpływa na psychikę dziecka?
Noszenie w chuście pomaga w budowaniu więzi i w ogromnej mierze zaspokaja potrzebę bliskości, oraz daje poczucie bezpieczeństwa. Dzieci noszone w chuście są spokojniejsze, badania antropologów dowodzą, że mniej płaczą. Ponieważ chusta daje im większe możliwości uczestniczenia w życiu społecznym, lepiej rozwijają się psychicznie i emocjonalnie.
Jak długo można nosić dziecko w ten sposób
Nie ma jednoznacznie określonych ram czasowych. Chusta jest świetnym narzędziem ułatwiającym życie rodzica i wspomagającym prawidłowy rozwój maluszka, ale z nią, podobnie jak ze wszystkim również nie można przesadzić, bo dziecko do prawidłowego rozwoju potrzebuje różnorodności. Zwykle jednorazowe noszenie nie jest dłuższe niż 2 godziny, mniej więcej po takim czasie musimy dziecko nakarmić, czy zmienić mu pieluszkę. Jest to dobry moment, na zaproponowanie dziecku innej aktywności wspierającej jego rozwój-wózek, twarda podłoga, noszenie na rękach u rodzica, mata edukacyjna